Pamięci pomordowanych mieszkańców Wieliczki

składanie kwiatów pod pomnikiem ofiar hitlerowskich w Wieliczce, Artur Kozioł, Magdalena Golonka, Cecylia Radoń

4 grudnia 2020 r., wraz z Cecylią Radoń Zastępcą Dyrektora Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie, w obecności Dyrektora Wydział Kultury, Sportu, Turystyki i Komunikacji Społecznej Magdaleny Golonki złożyliśmy kwiaty przy odnowionym pomniku ofiar publicznej egzekucji dokonanej przez niemieckich okupantów 4 grudnia 1943 roku przy ul. Dembowskiego w Wieliczce.

4 grudnia 1943 roku, niemieccy okupanci dokonali publicznej egzekucji 10 Polaków przywiezionych z więzienia Montelupich w Krakowie. Był to odwet za śmiertelne postrzelenie, przy próbie rozbrojenia,  volksdeutscha Emanuela Kesslera przez żołnierza AK.

W 77. rocznicę tragicznych wydarzeń w Wieliczce staraniem Miasta i Gminy Wieliczka oraz Instytutu Pamięci Narodowej pomnik został odnowiony i na nowo odzyskał swój blask. Projekt ten uzyskał również wsparcie finansowe: Fundacji Rodziny Engelów, Auto Group Luzar oraz Małopolskiego Banku Spółdzielczego w Wieliczce.


Dzień Świętej Barbary to w górniczym mieście szczególnie święto. Jednakże w 1943 roku życie dopisało też tragiczna kartę obchodów wielickiej Barbórki. Dziękuję wieliczanom za pamięć o niewinnych ofiarach wojennych zmagań. Słowa podziękowania kieruje również do wszystkich osób i instytucji, które włączyły się w projekt odnowy pomnika.

– – – – – –
W związku z przeprowadzoną odnową pomnika  Instytut Pamięci Narodowej – Komisja Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu, Oddziałowe Biuro Upamiętniania Walk i Męczeństwa w Kra

kowie przeprowadził kwerendę w celu ustalenia personaliów ofiar egzekucji w Wieliczce. Jednakże bardzo wnikliwe badania, m.in. materiałów Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Krakowie dotyczących działalności funkcjonariuszy gestapo przy więzieniu Montelupich w okresie II wojny światowej oraz akt postępowań w sprawie egzekucji i rozstrzeliwań na terenie Wieliczki w 1943 roku, nie pozwoliły ustalić nazwisk ofiar z grudnia 1943 r.

Odpowiedź na mój list…

odpowiedź na list Artura Kozioła

W minionym  tygodniu odnalazłem odpowiedź na mój list…

W dzisiejszych czasach można umieścić w gazecie dwadzieścia jeden artykułów w ciągu kilku tygodni. Mówiąc więcej, można używać przy większości z nich pytajników (?) bojąc się odpowiedzialności za słowa, a może po prostu z braku chęci wysiłku w poszukiwaniu prawdy.

Można również nie dopuszczać nikogo z odmiennym zdaniem pilnując założonej tezy, że za wszystkie nieszczęścia odpowiada jeden człowiek.

Bardzo mnie ciekawi z czego to wynika, z niechęci, z niedocenienia, czy może tylko z poszukiwania sensacji, aby zwiększyć poczytność.

Jestem jednak przekonany, że to niewiarygodne zachowanie szybko się wypali, bo „małe kłamstewka mają również krótkie nogi” i w tym wypadku nie sprawdzi się powiedzenie, że „kłamstwo powtarzane stanie się prawdą”.

Oczywiście nad kłamstwem widnieje „ręka prawna” wynikająca z naruszenia dóbr osobistych, równolegle jednak obroną słabych tekstów jest ten umieszczany przy tekście pytajnik (?).

Obrona drugiego człowieka przed pomówieniami powinna wynikać z naszej kultury. Wiem, że „strach ma wielkie oczy”, ale tak naprawdę, czy coś jeszcze w dzisiejszych czasach możemy stracić? Spróbujmy postarać się o prawdę w życiu, tak jak umiemy.

Na szacunek pracuje się wiele lat i dlatego kolejne dziesiątki artykułów już nic nie zmienią. Autorom pozostanie patrzyć w lustro sumienia. Zgryzota będzie wynikała z tego, że zapomniano o pomocy pokrzywdzonym, a tylko zwrócono się z nienawiścią w niewłaściwym kierunku.

Pozwolę sobie poprawić kilka powyższych słów: dziś również zapomnieliśmy o najsłabszych. Dalej krzywdzone są osoby bezbronne. Gdzie ta szyba ścieżka, zmiana prawa, tak aby wszyscy bali się popełniać przestępstwa na najmłodszych, bo spędzą długie lata bez wyjątku w więzieniu. Czy coś się zmieniło… tu dopiero potrzebny jest pytajnik (?).

Na pewno w jednym wszyscy się zgadzamy:  Jan Paweł II poradziłby sobie w tym trudnym momencie. Przyjąłby nas, wysłuchał i poradziłby co zrobić. Chyba, że przychodząc chcielibyśmy go oszukać, ale wtedy, mam nadzieje, że po latach nie powiedzielibyśmy, że to wina jego współpracowników.

Odnalazłem odpowiedź bo jej nie otrzymałem od „posłańców wieści”.

Artur Kozioł – Burmistrz Miasta i Gminy Wieliczka

odpowiedź na list Artura Kozioła

 

List do nas wszystkich, odpowiedź na zdarzenia ostatnich dni…

list do wszystkich Artur Kozioł

Trudno nie zauważyć, jak tworzymy ból i cierpienie najbliższych współpracowników Ojca Świętego Jana Pawła II.

Pozwolę sobie, pomimo, iż nie jestem najbardziej odpowiednią osobą, stanąć w obronie ludzi, którzy swoje życie poświęcili Panu Bogu i Kościołowi.

Dzisiaj, najbliżsi przyjaciele Jana Pawła II potrzebują wsparcia i szacunku za ciężką pracę, którą wykonywali na całym świecie. Słaby jest ten nasz kraj, który zrzuca swoje winy na innych.

Chciałbym zapytać, gdzie były w minionych latach: ministerstwo sprawiedliwości, sądy, prokuratura, policja, które nie wykonały swoich obowiązków i nie obroniły osób pokrzywdzonych? Ukrywamy naszą niemoc niszcząc innych ludzi.

Słuchamy głosów ludzi, tzw. „posłańców wieści”, którzy będąc osobami publicznie znanymi, powołując się wyłącznie na własną pamięć, po latach próbują usprawiedliwiać się i tym samym odkrywają swoją słabość w niesieniu pomocy. Ukazują brak swojej skuteczności w działaniu używając argumentów, które pozostawiam ich sumieniu.

Jestem gotów z każdym z tych „posłańców” stanąć w spór sądowy, chociaż nie jestem prawnikiem. Nie dostrzegam siły ich argumentów tak, by zdołali obronić swoje „dobre imię”.  W tej kwestii nie mam wątpliwości.

Osoby duchowne, które w ostatnich tygodniach pozwalają sobie na obraźliwe komentarze, zachęcam do studiowania prawa kanonicznego, które wyraźnie wskazuje drogę postępowania w tak trudnych sytuacjach, kiedy pokrzywdzone zostają osoby najsłabsze.

Polityków odsyłam do prawa, które uchwalają i do odpowiedzialności wynikającej ze stanowisk, które piastują.

Będziemy wszyscy wstydzić się tych chwil. Jestem o tym przekonany.

Na koniec krótka refleksja. Mówimy, że nie chcemy żyć w nienawiści, a sami tę nienawiść kierujemy w stosunku do innych ludzi.

Artur Kozioł – Burmistrz Miasta i Gminy Wieliczka

list do wszystkich Artur Kozioł