Trudno nie zauważyć, jak tworzymy ból i cierpienie najbliższych współpracowników Ojca Świętego Jana Pawła II.
Pozwolę sobie, pomimo, iż nie jestem najbardziej odpowiednią osobą, stanąć w obronie ludzi, którzy swoje życie poświęcili Panu Bogu i Kościołowi.
Dzisiaj, najbliżsi przyjaciele Jana Pawła II potrzebują wsparcia i szacunku za ciężką pracę, którą wykonywali na całym świecie. Słaby jest ten nasz kraj, który zrzuca swoje winy na innych.
Chciałbym zapytać, gdzie były w minionych latach: ministerstwo sprawiedliwości, sądy, prokuratura, policja, które nie wykonały swoich obowiązków i nie obroniły osób pokrzywdzonych? Ukrywamy naszą niemoc niszcząc innych ludzi.
Słuchamy głosów ludzi, tzw. „posłańców wieści”, którzy będąc osobami publicznie znanymi, powołując się wyłącznie na własną pamięć, po latach próbują usprawiedliwiać się i tym samym odkrywają swoją słabość w niesieniu pomocy. Ukazują brak swojej skuteczności w działaniu używając argumentów, które pozostawiam ich sumieniu.
Jestem gotów z każdym z tych „posłańców” stanąć w spór sądowy, chociaż nie jestem prawnikiem. Nie dostrzegam siły ich argumentów tak, by zdołali obronić swoje „dobre imię”. W tej kwestii nie mam wątpliwości.
Osoby duchowne, które w ostatnich tygodniach pozwalają sobie na obraźliwe komentarze, zachęcam do studiowania prawa kanonicznego, które wyraźnie wskazuje drogę postępowania w tak trudnych sytuacjach, kiedy pokrzywdzone zostają osoby najsłabsze.
Polityków odsyłam do prawa, które uchwalają i do odpowiedzialności wynikającej ze stanowisk, które piastują.
Będziemy wszyscy wstydzić się tych chwil. Jestem o tym przekonany.
Na koniec krótka refleksja. Mówimy, że nie chcemy żyć w nienawiści, a sami tę nienawiść kierujemy w stosunku do innych ludzi.
Artur Kozioł – Burmistrz Miasta i Gminy Wieliczka